
PPŚ subiektywnie: Ranking zagranicznych selekcjonerów reprezentacji Chin
Kadra Smoków pod wodzą Li Tie walczy obecnie o awans na mistrzostwa świata w 2022 roku, dlatego to dobry moment, żeby przyjrzeć się nieco historii tej reprezentacji. Dziś przedstawimy nasz subiektywny ranking dziewięciu selekcjonerów z zagranicy, którzy na przestrzeni ostatnich 30 lat pracowali z Chińczykami.
Fabio Cannavaro – niesklasyfikowany
Nie możemy oceniać Włocha po zaledwie dwóch meczach, które pod jego wodzą rozegrała reprezentacja Chin. Kapitan mistrzów świata z 2006 roku przejął kadrę Smoków po tym, jak z pracy z nią zrezygnował Marcelo Lippi na początku 2019 roku. Cannavaro objął drużynę przed corocznym turniejem towarzyskim China Cup. Tam gospodarze krótko mówiąc skompromitowali się, przegrywając 0:1 z Tajlandią w półfinale i 0:1 z Uzbekistanem w meczu o trzecie miejsce. Całe szczęście, że nie musieli mierzyć się z Urugwajem, bo bilans bramkowy Cannavaro jako selekcjonera byłby jeszcze gorszy. Po turnieju Włoch skupił się tylko na pracy w klubie.
Okres pracy: marzec 2019
Bilans meczów: 0 zwycięstw, 0 remisów, 2 porażki
Procent wygranych: 0%
Sukcesy: –
8. miejsce – Jose Antonio Camacho
Och, jak fatalna to była kadencja. Hiszpan podpisał w 2011 roku trzyletni kontrakt z chińską federacją, a jego zadaniem oprócz awansu do mistrzostw świata w Brazylii było także zbliżenie się do najlepszych drużyn w regionie, a więc Japonii i Korei Południowej. Smoki zakończyły przygodę w eliminacjach do mundialu już w trzeciej rundzie, gdzie w grupie za mocne okazały się Irak i Jordania. Potem był jeszcze większy wstyd i największa przegrana Chin w historii – blamaż 0:8 z Brazylią w towarzyskim meczu, po którym reprezentacja najludniejszego kraju świata spadła na 109. miejsce w rankingu. I choć gdy w momencie podpisania kontraktu przez Camacho wiceprezes CFA twierdził, że Hiszpan nie straci pracy nawet jeśli nie awansuje na mistrzostwa świata, jak łatwo się domyślić, w rzeczywistości nie dotrwał nawet do końca swojego trzyletniego kontraktu.
Okres pracy: 2011-2013
Bilans meczów: 7 zwycięstw, 2 remisy, 11 porażek
Procent wygranych: 35%
Sukcesy: –
7. miejsce – Marcelo Lippi
Trener mistrzów świata, jeden z najlepszych fachowców w futbolu, mający doświadczenie w pracy w CSL – brzmi jak kandydat marzeń, prawda? Co zatem poszło nie tak? Lippi najwyraźniej nie potrafił trafić do głów Chińczyków ze swoją taktyką. Nawet kapitan reprezentacji Gao Lin stwierdził, że Włoch był dla piłkarzy jak wykładowca uniwersytecki, a oni byli na poziomie podstawówki – no to nie mogło się udać i rzeczywiście się nie udało. Trzy zwycięstwa w 10 meczach trzeciej rundy eliminacji do mistrzostw świata to zdecydowanie za mało, słabo wyszedł Chińczykom także Puchar Azji w 2019 roku, podczas którego odpadli w ćwierćfinale po lekcji futbolu od Irańczyków. Lippi tymczasowo zrezygnował z funkcji selekcjonera, jednak wrócił na stanowisko kilka miesięcy później, jednak skończyło się podobnie, bez żadnych sukcesów.
Okres pracy: 2016-2019
Bilans meczów: 14 zwycięstw, 10 remisów, 12 porażek
Procent zwycięstw: 39%
Sukcesy: 3. miejsce w Mistrzostwach Azji Wschodniej w 2017 roku
6. miejsce – Vladimir Petrović
Po bardzo udanej przygodzie w Dalian Shide, Serb został mianowany nowym selekcjonerem reprezentacji Chin w 2007 roku. Celem, jak za każdym razem w przypadku Smoków, był awans na mistrzostwa świata w 2010 roku. W pierwszej rundzie wstępnej Chińczycy gładko pokonali w dwumeczu Mjanmę 11:0. Potem jednak przyszły wstyd i kompromitacja, ponieważ podopieczni Petrovicia zajęli ostatnie miejsce w grupie z Katarem, Irakiem i Australią. Serb szybko pożegnał się ze stanowiskiem i już nigdy nie wrócił do pracy w Państwie Środka
Okres pracy: 2007-2008
Bilans meczów: 6 zwycięstw, 7 remisów, 5 porażek
Procent zwycięstw: 33%
Sukcesy: 3. miejsce w Mistrzostwach Azji Wschodniej w 2008 roku
5. miejsce Alain Perrin
Francuz dostał zadanie poukładania drużyny po Jose Antonio Camacho, choć w międzyczasie kadrę w aż dziewięciu meczach prowadził tymczasowy selekcjoner Fu Bo. Perrin zaczął nieźle, od pierwszego od 11 lat awansu do ćwierćfinału Pucharu Azji w 2015 roku. Tu jednak pozytywy się kończą, ponieważ Chińczycy odpadli w kolejnym meczu z Australią. Potem już było gorzej, między innymi dwa zawstydzające, bezbramkowe remisy z Hongkongiem. Francuz stracił pracę po drugiej rundzie eliminacji do mistrzostw świata w 2018 roku.
Okres pracy: 2014-2016
Bilans meczów: 11 zwycięstw, 10 remisów, 4 porażki
Procent zwycięstw: 44%
Sukcesy: 2. miejsce w Mistrzostwach Azji Wschodniej w 2015 roku
4. miejsce – Bobby Houghton
Angielski trener z niezwykle bogatym doświadczeniem zawitał do Chin w 1997 roku. Smoki były wówczas świeżo po nieudanych eliminacjach do mistrzostw świata. Houghton wziął się ostro do pracy i zaczął budować relacje z zawodnikami. Jego drużyna była chwalona za swój ładny dla oka styl gry. Mimo to zrezygnował z pracy w roli selekcjonera, gdy Chiny nie awansowały na Igrzyska Olimpijskie w 2000 roku. Nie wyjechał jednak z Państwa Środka i w kolejnych latach prowadził w sumie cztery lokalne kluby.
Okres pracy: 1997-1999
Bilans meczów: 10 zwycięstw, 3 remisy, 4 porażki
Procent zwycięstw: 59%
Sukcesy: 3. miejsce w Igrzyskach Azjatyckich w 1998 roku
3. miejsce – Klaus Schlappner
Być może najważniejsze nazwisko dla chińskiej piłki w tym zestawieniu. Niemiec był pierwszym w historii obcokrajowcem, który pracował z kadrą Państwa Środka, a miało to miejsce w trakcie przekształcania się lokalnej ligi z półprofesjonalnej w zawodową. Nawet Andrzej Strejlau stwierdził, że Schlappner był pionierem, który pokazał Chińczykom europejski futbol. Schalppner poprowadził Smoki do brązowego medalu na Pucharze Azji w 1992 roku, ale nie udało mu się awansować na najważniejszą imprezę na świecie, a więc mistrzostwa świata, dlatego został zwolniony w 1993 roku. Mimo to pozostał blisko reprezentacji, ponieważ jeszcze przez trzy lata był doradcą nowego selekcjonera Qi Wushenga.
Okres pracy: 1992-1993
Bilans meczów: 9 zwycięstw, 6 remisów, 10 porażek
Procent zwycięstw: 36%
Sukcesy: 3. miejsce na Pucharze Azji w 1992 roku
2. Arie Haan
Wicemistrz świata z 1974 i 1978 roku jako piłkarz grał przez krótki czas w Hongkongu, a jako szkoleniowiec objął reprezentację Chin w bardzo newralgicznym momencie, bo kilka miesięcy po pierwszym w historii występie na mundialu i na kilkanaście miesięcy przed organizowanym przez Państwo Środka Pucharu Azji w 2004 roku. Presja była ogromna, na pewno większa niż na mistrzostwach świata. Tutaj Chińczycy nie mogli przynieść wstydu, bo cały kraj był nastawiony bardzo bojowo. I trzeba przyznać, że wstydu nie było. Smoki niesione dopingiem swoich rodaków doszli do finału, podczas którego przegrali z Japonią. Był to pierwszy występ Chin w finale tej imprezy od 20 lat. Potem jednak nastąpiło rozczarowanie, przez które Haan nie wygrał naszego rankingu. Państwo Środka odpadło już w drugiej rundzie eliminacji do mundialu, mimo że przegrali tylko jeden mecz z Katarem w fazie grupowej. Po tym niepowodzeniu Holender pożegnał się z kadrą, ale wrócił do Chin kilka lat później jako trener klubowy.
Okres pracy: 2002-2004
Bilans meczów: 17 zwycięstw, 7 remisów, 6 porażek
Procent zwycięstw: 57%
Sukcesy: 2. miejsce na Pucharze Azji w 2004 roku
1. Bora Milutinović
Dla Chińczyków jest bohaterem, który doprowadził reprezentację Smoków do pierwszego i jak do tej pory jedynego występu na mistrzostwach świata. Ktoś może powiedzieć, że Milutinović miał prościej, bo w eliminacjach nie uczestniczyły Korea Południowa i Japonia, ale drużyna zbudowana przez Serba była naprawdę silna i zakończyła zmagania z 12 wygranymi w 14 meczach. Mundial nie był niestety udany, ponieważ przegrały wszystkie trzy grupowe mecze i nie strzeliły ani jednego gola. Ale mimo tego, że w XXI wieku Chińczycy znacznie zwiększyli nakłady finansowe na futbol, to przez 20 lat żaden trener nie potrafił powtórzyć wyczynu Milutinovicia. Swoje szanse ma obecnie Li Tie, ale przed jego reprezentacją jeszcze długa droga.
Okres pracy: 2000-2002
Bilans meczów: 20 zwycięstw, 11 remisów, 15 porażek
Procent zwycięstw: 43%
Sukcesy: awans na mistrzostwa świata w 2002 roku